Talar toruński 1659 (?)

 



Numizmatycy od dawna różnie mówią o tej monecie. Jedni twierdzą, iż jest to wynik wykruszenia stempla rocznika 1650 inni, iż to celowa przebitka z 50/59. Postaram się tu ostatecznie określić czy to wykruszenie czy celowa ingerencja, gdyż różna literatura i różne opisy aukcji inaczej to rozstrzygają.

Pewnym jest, że nie było to pierwsze życie tego stempla. W poprzedniej formie rewers nosił datę 1650 a i to nie koniec niespodzianek. Stemple rocznika 1650 wykonano bowiem ze stempli talarów 1649. W takim razie ów stemple wykorzystywane by były w trzech rocznikach 1649>1650>1659. By rozstrzygnąć to raz na zawsze trzeba porównać rewersy talarów „1659” i sprawdzić stan liczby 9. Wtedy dowiemy się czy jej stan się pogarszał – co da nam na postępujące wykruszenie, czy może był bez większych zmian stabilny – do liczby 0 dobito nóżkę w celu utworzenia liczby 9 jednak przy puncowaniu stary stempel nieco się ukruszył (stąd niekształtny wygląd cyfry). Tak więc mamy już dwie opcje,  teraz sprawdzimy, która jest tą jedyną prawdziwą. W archiwach WCN i ANMN znalazłem łącznie 11 różnych talarów „1659”, dzięki uprzejmości kustosza Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Narodowego w Krakowie – Pana Mateusza Woźniaka mam jeszcze zdjęcie rewersu tego talara z kolekcji hrabiego Emeryka Hutten Czapskiego. Zebrałem 12 rewersów. Poniżej prezentuję ich porównanie.


Jak wynika z porównania zmiany w wielkości ogonka dziewiątki są niezwykle subtelne. Na tej podstawie stwierdzam, że moneta została wybita w roku 1659 przy użyciu stempla 1650 z przepuncowanym zerem na 9. Poszło bardzo sprawnie. Skoro wniosek już podjęty czas na wyjaśnienie i potwierdzenie twierdzenia. Bardzo dziwny jest bowiem fakt, że moneta została wybita za pomocą dziewięcioletnich stempli. W tamtym czasie mennica toruńska skupiła się na biciu monety srebrnej i średnich ilości monety złotej. 

Oto tabelka obrazująca bicie dukatów, talarów i ortów w latach 1649 – 1659 w mennicy toruńskiej.
 Widać, że najdłużej bito dukaty bo przez 7 lat, potem orty – 6 roczników i talary trzy roczniki. Wszystko pięknie, teraz pora na logikę.  Dlaczego talary wybito po dziewięcioletniej przerwie? 

Toruńska mennica najprościej w świecie działała ekonomicznie a właściwie działała na wzór gdańskiej.
 Cofnijmy się o kilkadziesiąt lat do czasów Zygmunta III. W mennicy gdańskiej emitowano ogromne ilości monety złotej (jak na złoto oczywiście) i spore ilości monety srebrnej jednak pod postacią ORTÓW. Czyli bito orty i dukaty, inne nominały spadły na margines. Dlaczego ? Bardziej opłacał się transport złota niż srebra. Do wybicia talara potrzeba było łącznie nieco ponad 28 gram surowca natomiast do wybicia dukata umownie 3,5 grama złota.   Wiadomo, że na statkach nie było nieograniczonej ilości miejsca, dlatego lepiej było kupić więcej złota i wybić z niego większą ilość pieniądza. Orty zostawiono, gdyż ich produkcja była bardziej opłacalna. Mincerze nie mogli zaniżać próby złota dla zarobku bo było by to szybko wychwycone i bardzo surowo ukarane. Na ortach natomiast mogli sobie dorobić, często w dodatku za zgoda podskarbiego pod pretekstem zaokrąglenia liczby wybitej z grzywny czy inne cuda. 

Wracamy do czasów Jana Kazimierza. Jego panowanie jest jedną nieustanną wojną i gdyby nie cud zniknęlibyśmy z map europy nieco ponad sto lat przed właściwymi rozbiorami. Ciągła wojna to ciągłe wydatki. Potrzeba było pieniądza i to tyle, że mennice nie wyrabiały. Nie było spokojnego roku bez wojny czy powstań przeciw władzy. Tu zadziałał rozsądek.  

  • Jak widać w tabeli w roku 1650 bijemy tam orty (po raz pierwszy w tym panowaniu), talary i dukaty. 
  • Rok 1651 i brak talara. Przy produkcji pozostają orty i dukaty z powodów ekonomicznych, potrzeba coraz więcej pieniądza przez rozpędzające się powstanie Chmielnickiego.   
  • W roku 1652 zanika produkcja ortów i dukatów. 9 marca po raz pierwszy w historii zerwano sejm - nie można było uchwalić ustaw i rozporządzeń między innymi menniczych. Dopiero 22 lipca na nowym sejmie uchwalono nowe podatki na wojsko - widać rosnące zapotrzebowanie na pieniądz. 
  • Kolejne trzy lata - 1653,54 i 55. Produkcja mennicza ortów i dukatów trwa nieprzerwanie.
  • 2 grudnia 1655 roku - wojska szwedzkie zajmują Toruń ! Praca mennicy wstrzymana.
  • 1656,57,58 trwa okupacja szwedzka - Toruń w rękach Szwedów.
  • 2 lipca 1658 Polacy rozpoczynają (zwycięskie) oblężenie Torunia. 
  • 1658 - 30 grudnia Polacy odbili Toruń z rąk szwedzkich. 
  • W roku 1659 mennica wznowiła pracę. 


W roku 1659 mennica wznawia pracę (wiem powtarzam się ). Co to oznacza ? Potop szwedzki kończy się w roku 1660. Na ten moment wyzwolono już większa część kraju. 

Do opłacenia wojska potrzeba było coraz więcej pieniądza dlatego zapewne bicie monet rozpoczęto od ortów i dukatów. Przygotowano całkiem nowe stemple dla tych nominałów. Potrzeba matką wynalazku jak to mawiamy dlatego też z czasem i to przestało wystarczać. Najwidoczniej postanowiono przywrócić talary do produkcji menniczej aby zwiększyć emisję. Musiało to jednak mieć miejsce przynajmniej kilka miesięcy po wykonaniu stempli dla ortów i dukatów. W pospiechu odszukano zapewne stare stemple, ostatnio użyte w 1650, prędko do zera na rewersie dobito ogonek i wznowiono tłoczenie talarów. Tak tłoczenie. Jest to znaczące, ale wspominam o tym dopiero teraz. Monety w mennicy toruńskiej wychodziły spod prasy walcowej. Stemple takiej prasy były bardzo wytrzymałe, zapewne dlatego eksploatowano je do granic wytrzymałości. Skoro te były w dobrym stanie - powiedziałbym że znakomitym jak na 9 lat leżakowania nie wiadomo w jakich warunkach to wykorzystano je na nowo. 
Potrójny żywot jednego stempla ;)

Mam jeszcze jedną teorię. Najprawdopodobniej talary z roku 1659 bito także w 1660. Skoro stempel musiał zostać wskrzeszony nieco później to emisja rocznika powinna być analogicznie mniejsza. Przeglądając jednak archiwa zauważamy, że talar rocznika 1659 występuję na aukcjach najczęściej z wszystkich trzech. Różnica jest bardzo duża co wskazuje na wielkość emisji. Jak wyżej pokazywałem przebitka na zerze zużyła się  dość intensywnie tak jak chociażby ubiór, twarz i skrzydła anioła nad tarcza miejską. 
Nie mogę dać gwarancji ale fakty w mojej głowię łącza się tak nie inaczej i coś mi mówi, że ten talar mógł być bity na przełomie roku 1659 i 1660. Kolejny fakt za to pojawiające się wówczas boratynki, gdy "eksperymentalna" i mniejsza emisja 59 zostaje zastąpiona przez ogromną wielomilionową  60. Boratini zalał nimi rynek i zmniejszył zapotrzebowanie na srebro, na co wskazują między innymi mniejsze emisje chociażby szóstaków w tych latach. Dopiero z pojawienie się zastępstwa talara - sławnego tymfa, srebro lichej próby Tymfów i miedź Tytusa zalały kraj, wypełniły skarbiec a potem puściły w ruch dewaluację waluty.

Talar  toruński 1659 z kolekcji Emeryka Hutten
 Czapskiego - obecnie MNK
 Tak więc jest możliwe, iż talar z datą 1659 bity był jeszcze w roku 1660.  I od cała zagadka talara 1659 - wszystko co skłoniło do jego produkcji to potrzeba chwili. 







Zdjęcia pochodzą z Archiwum Antykwariatu Numizmatycznego Michała Niemczyka, katalogu aukcji 5 GNDM oraz archiwum GNDM, archiwum Warszawskiego Centrum Numizmatycznego a także dzięki uprzejmości kustosza Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Narodowego w Krakowie. Dziękuje także Marcinowi Żmudzinowi za wstępną konsultację w mini dyskusji na ten temat.  

Literatura: 

  • Edmund Kopicki "Katalog podstawowych typów monet i banknotów polskich oraz ziem historycznie z Polską związanych" 
  • Edmund Kopicki "Ilustrowany skorowidz pieniędzy polskich i ziem historycznie z Polską związanych" 
  • Józef Tyszkiewicz " Podręcznik numizmatyczny zawierający  ceny amatorskie monet polskich od 1506 do 1795 roku" 
  • Jarosław Dutkowski & Adam Suchanek "Corpus Nummorum Civitatis Thorunensis" 

Komentarze

  1. Muszę przyznać, że to bardzo Interesujący wpis, po przeczytaniu którego dowiedziałem kilku nowych rzeczy. Do gustu przypadały mi szczególnie: ciekawy temat, luźniejsza forma wypowiedzi, czytelna struktura artykułu oraz specjalnie przygotowane ilustracje.
    Dobrze się to czytało :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :D . Od jakiegoś czasu staram się trochę tu wszystko poukładać, i że tak to ujmę "uprzyjemnić" w odbiorze. Zobaczymy jak to dalej się potoczy. Szczególnie Pan mi imponuje logicznym i przejrzystym układem wpisów. Szkoda, że nie zachowały się ordynacje mennicze z innych okresów naszej numizmatyki krajowej (no może poza monetami pruskimi Zygmunta Starego ), z drugiej strony dzięki temu jest ciekawie - możemy się kształcić wysuwając teorie, naprawiając dawne błędy czy prowadząc dyskusje. Okres SAP jest pełen furtek, do których poszukiwania kluczy jeszcze sporo potrwają a wiele z nich zostanie zamkniętych jednak dobrze poznanych przynajmniej z naszej perspektywy - tego co możemy zobaczyć. Dla każdego coś dobrego ;) Takie moje wieczorne przemyślenie. Raz jeszcze dziękuję :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Multipla koronna wagi 3,5 talara z 1621 roku, najsłynniejszego stempla w historii numizmatyki polsko-litewskiej

450 rocznica Unii Lubelskiej / 450-osios Liublino Unijos metinės

TORUŃSKI ĆWIERĆTALAR 1630 r.