Monety w oblężeniu Zamościa czyli najdłuższy epizod wojenny twierdzy


CO NIECO O SAMYM OBLĘŻENIU 

Kiedy w październiku Wielka Armia cesarza Napoleona wycofywała się po klęsce pod Moskwą. Armia rosyjska, postępując za wojskiem francuskim, na początku 1813 r. przekroczyła linię Bugu i, kierując się ku Wiśle, napotkała ufortyfikowaną twierdzę w Zamościu.
Był początek lutego 1813 kiedy to wojska Rosyjskie pod dowództwem Walentego Mussin-Puszkina a następnie generała Ratha podeszły pod mury Zamościa . Załoga twierdzy Zamość pod dowództwem gen. Maurycego Hauke liczyła 4000 żołnierzy naprzeciw nim stanął korpus Rosjan , który liczyły od 4000 do 7000 ludzi jednak z powodu niepowodzeń i upływem kolejnych cennych miesięcy Rosjanie zwiększyli swoje siły  do nawet 17 000 i 160 dział w sierpniu 1813 r. Regularne oblężenie twierdzy rozpoczęło się w ostatmich dniach lutego i trwało aż do maja . Podpisany 4 czerwca rozejm w Pielaszkowicach koło Środy Wielkopolskiej zawiesił działania zbrojne na froncie w obrębie twierdzy trwał on od 10 czerwca do 10 sierpnia . Postanowienia rozejmu mówiły, że na czas jego trwania Polacy mają dostawać żywność i węgiel od Rosjan. Dostawy te były jednak nieregularne, a w późniejszym okresie zostały zawieszone całkowicie
Gen. Maurycy Hauke wobec zbliżającej się zimy zarządził w lecie sianokosy i żniwa. Pozwoliło to na częściowe uzupełnienie  zapasów żywności. Zdolności organizacyjne  generała uwidoczniły się także w tym, że w Zamościu, w czasie oblężenia uruchomiono młyn, garbarnię, kuźnię, browar, gorzelnię, fabrykę mydła oraz fabrykę garnków  .
Rycina z książki pt.
 ” Monety bite dla
 prowincji polskich przez 
Austrię i Prusy oraz monety
 Wolnego Miasta Gdańska, Księstwa 
Warszawskiego i w oblężeniu Zamościa”
 Karol Plage, Kraków 1906
Po zakończeniu rozejmu sytuacja nie uległa większym zmianom, nie prowadzono intensywnych walk. Rosjanie przeprowadzili  blokadą Zamościa ,która w prosty sposób stawiała obrońców w coraz gorszym położeniu . Krwawe żniwo zbierały choroby i głód. W październiku chorych było około 1200 żołnierzy, a głód doprowadził do tego, że zjedzono konie, psy, koty, a nawet wrony.
Kiedy 22 października do oblężonych dotarła informacja o klęsce wojsk Napoleona w Bitwie Narodów pod Lipskiem morale Polaków były na wyczerpaniu . Zdali sobie sprawę, że nie ma już żadnych szans na odsiecz.  Ze względu na krytyczną sytuację załogi gnębionej przez głód i szkorbut, Rada Obrony Twierdzy 19 listopada podjęła decyzję o poddaniu się. Cztery dni później w kwaterze głównej Rosjan została podpisana umowa o honorowej kapitulacji, oficerom pozwolono zatrzymać broń , szpady i konie a podoficerom tornistry , ubiór i przedmioty własne .
Następnie 25 listopada garnizon opuścił twierdzę. Z prawie 4000 żołnierzy zginęło 1500, większość z powodu chorób i głodu. Tego dnia zakończyło  się najdłuższe oblężenie w dziejach zamojskiej fortecy.



MONETY W OBLĘŻENIU ZAMOŚCIA

przykładowa (GENILANA!!!) dwuzłotówka zamojska
źródło: ADJ aukcja 2
Krytyczna sytuacja obrońców sprawiła  że dowódctwo , we wrześniu 1813 r.  postanowiło wybić pieniądz w oblężeniu, aby zapłacić wojsku zaległy żołd, oraz pensje urzędników . Własne monety miały też wpłynąć na morale obrońców  . W dzienniku gen. Hauke czytamy dnia 3 września 1813r. : "Generał dowódca twierdzy, chcąc korzystać ze znajdującej się w Zamościu starej miedzi i sreber franciszkańskich złożonych w kollegijacie, postanowił bić z nich pieniądze" (wielki, ośmioramienny żyrandol i sześć lichtarzy) oraz  miedziane austriackie monety, sześciokrajcarówki z kasy magistratu w liczbie 1330 sztuk .  . Odpowiedzialnym za bicie monet miedzianych został  kapitan Kazimierz Machnicki. Bicie monet srebrnych powierzono podinspektorowi popisów Stanisławowi Konteckiemu i komisarzowi pełnomocnemu Ignacemu  Zarębskiem. Stemple miał wykonać porucznik inżynierii Hińcz , który jednak nie radził sobie z tym zadaniem . Ostatecznie musiał go zastąpić zamojski puszkarz Mikołaj Karkowski, który z racji iż był ludwisarzem znał się na przetapianiu i hartowaniu metali. Wykonał on cztery stemple dwuzłotówek oraz dwa stemple  sześciogroszówek . Porucznik Hińcz zajął się skonstruowaniem kafara do wybijania monet . Niestety i tu niebyt się popisał gdyż  kafar jego prymitywnej konstrukcji sprawił iż, nierówne uderzenia powodowały, z jednej strony liczne niedobicia z drugiej zaś pękania monet. Mennica mieściła się   w jednej z kazamat, a obsługę kafara stanowili jeńcy rosyjscy.
Miedziane sześciokrajcarówki sklepywano młotkiem z inskrypcji austriackich i opiłowywano rant ręcznie przy użyciu pilnika . Z tak przygotowanych ,,krążków”  bito grosze o nominale 6, a ich bicie zakończyło się  15 listopada. Natomiast srebro przetapiano,bądź cięto a następnie sklepywano podobnie jak 6 groszówki .  Wybijano na nich  monety o nominale 2 złote, a ich produkcja zakończyła się 22 listopada, czyli  trzy dni przed poddaniem twierdzy.  Część srebra która pozostała niewykorzystana  postanowiono zwrócić jako surowiec franciszkanom.
  Łącznie wybito: 7830 sztuk srebrnych dwuzłotówek na sumę 15.660 złotych ich próba wahała się od 0,573 do 0,628 , oraz 1330 sztuk miedzianych szóstaków na sumę 266 złotych były to ostatnie Polskie monety o tym nominale . Na mocy rozkazu  gen. Haukego z dnia 23 listopada wypłacono wybitymi monetami zaległy 5-dniowy żołd żołnierzom, urzędnikom, a nawet jeńcom rosyjskim, którzy pracowali przy obsłudze kafara .  Następnego dnia komisyjnie zniszczono urządzenia mennicze.
przykładowy szóstak zamojski
źródło: ANPN aukcja 2


 Po zajęciu twierdzy wojska Rosyjskie przeprowadzono śledztwo dotyczące bicia monet przez polską załogę gdyż stwierdzono ,że jest to pieniądz nielegalny . Monety nakazano wykupić i przetopić. Mimo to część monet ocalała za sprawą żołnierzy Polskich ,którym pozwolono zachować rzeczy osobiste i tornistry . Monety szybko rozeszły  się po kraju, stając  cenną i poszukiwaną pamiątką patriotyczną. Wiele z nich trafiło do dobrych kolekcji jak choćby kolekcja Emeryka Hutten Czapskiego .

Co roku podczas Jarmarku Hetmańskiego w Zamościu,
 bite są dla turystów pamiątkowe kopie w aluminium.
Ciekawostką  jest  że jeszcze do niedawna  w zbiorach Muzeum Zamojskiego znajdowały się na stałej ekspozycji wszystkie stemple  mennicze monet 2-złotowych. Stanowiły one depozyt Fundacji Książąt Czartoryskich w Krakowie i po zakupieniu przez skarb Państwa zostały przewiezione do jednej z Krakowskich placówek , może niebawem odbędzie się ich ponowna ekspozycja .



Ten jakże przyjemny i fascynujący wpis został przygotowany w celu poszerzenia ludzkiej świadomości o dramatycznych wydarzeniach roku 1813 i nieustraszonych patriotach zamkniętych w pułapce swego honoru i oddania oraz o pieniądzu, który został wybity dla opłacenia choć w części walki, którą stoczyli. . Jego twórcą jest mój przyjaciel Jan S; któremu serdecznie dziękuję.  



Literatura:
T. Kałkowski Tysiąc lat monety polskiej. Wydawnictwo Literackie, Kraków 1981.
K. Plage Monety bite dla prowincji polskich przez Austrię i Prusy oraz monety Wolnego Miasta Gdańska, Księstwa Warszawskiego i w oblężeniu Zamościa, Kraków 1906.
J. Feduszka Pieniądz emitowany w oblężonym Zamościu w 1813 roku
Zamość. Z przeszłości twierdzy i miasta, red. A. Koprukowniak i A. Witusik, Lublin 1980
Stanisław Herbst, Zachwatowicz Jan: Twierdza Zamość. Warszawa: 1936.

Komentarze

  1. Właśnie dlatego numizmatyka jest piękna, gdyż jesteśmy w stanie przypominać nieco już zapomnianej historii. Ja uwielbiam stare monety, ale najbardziej jednak podobają mi się złote. Jak widziałem na stronie https://www.skarbnicanarodowa.pl/zloto/zlote-monety to właśnie złote monety są tym co muszę mieć u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zwana „skarbnica narodowa” nie sprzedaje pamiątek historycznych lecz błyskotki dla gawiedzi. Te przereklamowane medaliki nie są nawet lokatą kapitału i nie mają żadnej wartości numizmatycznej.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Multipla koronna wagi 3,5 talara z 1621 roku, najsłynniejszego stempla w historii numizmatyki polsko-litewskiej

450 rocznica Unii Lubelskiej / 450-osios Liublino Unijos metinės

Falsyfikat trojaka olkuskiego z tarczą.